wtorek, 20 września 2016

Lodowy dryf / arciv ev noise "Olongho"

Słuchając "Olongho" odkrywamy Antarktydę, gdzie w głębokich oceanicznych toniach dryfują potężne lodowe kry.

Arciv Ev Noise, to nazwa jednoosobowego ambientowego projektu, za którym stoi łódzki producent Filip Appel. Ten prawdopodobnie nieznany szerszej publiczności twórca, nagrywa z przerwami już od dobrych kilkunastu lat. Wraz z Łukaszem Seligą (obecnie klubowym producentem SLG) w roku millenijnego przełomu współtworzył industrialno-ambientową formację Baubliss, której płyta ukazała się nakładem Ingis Rec. W 2007 w portugalskim netlabelu Enough Records ukazał się z kolei solowy album Arciv Ev Noise "Maintenant". W ubiegłym roku wraz z Grzegorzem Bojankiem i Jankiem Węgrzynem jako trio The Soft Ensemble wydał w australijskie wytwórni Twice Removed epkę "A Day In The Park / For Silencia".

Zamieszczony na bandcampowym profilu Arciv Ev Noise utwór "Olongho" to elegancko skrojony dark ambient o ascetycznej konstrukcji i gęstej, niepokojącej atmosferze. Hipnotyzująca kompozycja zbudowana jest z nawarstwiających się na siebie gęstych, masywnych dronów, industrialnych pomruków, tektonicznych tąpnięć i bliżej nieokreślonych chrobotów. Amorficzne i pozbawione konturów burdonowe plamy rozlewają się leniwym dryfem pośród chropowatych, szumiących faktur. Akustyka i brzmienie nagrania sprawiają wrażenie podwodnej rejestracji, w której wszelkie detale zostają zatopione w lepkim, smolistym lo-fi. Ruch wyznaczają miarowo zapętlone sekwencje, wybrzmiewające mroczną, nieśpieszną mantrą. W "Olongho" wyraźnie czuć, że nie mamy do czynienia z amatorstwem. Rzuca się w uszy wręcz klasyczny ambientowy sznyt i osłuchanie producenta w tym gatunku. Powolne budowanie klimatu, znakomity dobór pasujących do siebie brzmień, czy nienagląca narracja wszystko to układa się w przekonującą całość, której nie rozbija żaden element kompozycji.

Na bazie łagodnych dronowych wybrzmień i tektonicznych chłodnych odgłosów udało się Appelowi zbudować, kilkoma zaledwie gestami, sugestywną, zmysłową opowieść. Teraz przydałaby się nieco dłuższa forma.




ARCIV EV NOISE  ""Olongho""
2016, wydanie własne

2 komentarze:

  1. Powinno być "Jankiem Węgrzynem" nie "Jackiem". Poza ten fajny tekst o fajnej epce. Pozdrawiam. Janek

    OdpowiedzUsuń