poniedziałek, 18 lutego 2013

Nowy rozdział / Nick Cave & The Bad Seeds - Push The Sky Away

Po pięciu latach oczekiwań powraca Nick Cave ze swoim flagowym The Bad Seeds. Push The Sky Away to już piętnasty tytuł legendarnej grupy, ale zdecydowanie nowy muzyczny rozdział w karierze.

Na przestrzeni minionych pięciu lat od wydania Dig Lazarus, Dig!!!  Cave zdecydowanie nie próżnował Skupił się m. in współpracy z Warrenem Ellisem przy pisaniu muzyki filmowej (m.in. The Road) i teatralnej (Faust), napisał książkę (Śmierć Bunny'ego Munro) oraz nagrał dwa ociekające rockową brutalnością albumy z pobocznym projektem Grinderman.

W macierzystym projekcie The Bad Seeds w tym czasie nastąpiły personalne przetasowania, które miały niebagatelne przełożenie na nagranie właśnie ukazującej się płyty Push The Sky Away.
W 2009 z zespołu odszedł wieloletni współkompozytor Mick Harvey, zaś na nagranie najnowszego albumu do składu powrócił Barry Adamson. I jak za działaniem czarodziejskiej różdżki z muzyki zniknął cały zadziorny charakter, surowość i nerwowy, rockowy pazur, na rzecz stylowej elegancji, kameralnej, intymnej atmosfery. 

Push The Sky Away to dziewięć wystylizowanych, delikatnych kompozycji ujętych w klamrę, jaką tworzą  urokliwy, otwierający album We No Who U R i tytułowy zamykający album, absolutnie magiczny Push The Sky Away. 

Na płycie pojawiają się niespotykane dotąd na płytach Cave'a pasaże syntezatorowych plam i subtelna elektronika, które nadają albumowi kontemplacyjny, ambientowo-filmowy nastrój. 
Na pierwszym planie zdecydowanie objawia się ilustracyjna narracja Warrena Ellisa (genialnego multiinstrumentalisy), znana  z jego świetnych, nastrojowych ścieżek dźwiękowych, a doskonała produkcja Nicka Launay'a tym razem pozwala odegrać zacną rolę ciszy i skupieniu. 
W melancholijnej atmosferze szkicowo zarysowują się kompozycje oparte jedynie na szczątkowych drganiach gitary i basu zawieszonych w rozmytych dźwiękach pianina Rhodesa, a gdzieniegdzie dopełnione wlewającymi się w kompozycję smykami.
Doskonale a chwilami wręcz jazzowo brzmi w tym zestawie perkusja; przestrzenna, oszczędna i precyzyjna zarazem.
Sam Cave również dostosował się do hipnotycznego nastroju muzyki. Nie wykrzykuje już głosem nawiedzonego kaznodziei natchnionych psalmów, w towarzystwie potężnych, hymnicznych kompozycji, ale wraz z cudownym damskimi chórkami uwodzi i hipnotyzuje swoimi przypowieściami.
Okazjonalnie pojawiają się momenty bardziej klasyczne wpasowujące się w bluesowo rockowe proweniencje i będące spoiwem ze starymi, klasycznymi momentami z twórczości zespołu. 
Finishing Jubilee Street, oraz Higgs Boson Blues to powrót do klasycznej formuły rockowej piosenki spod znaku Nick Cave & The Bad Seeds, w których album zyskuje najbardziej wyrazisty i zdecydowany charakter.

Nowa płyta Cave'a prawdopodobnie podzieli słuchaczy przyzwyczajonych do gromkiego i momentami brutalnego brzmienia poprzednich płyt na zawiedzionych stępionym temperamentem nowego rozdziału w twórczości zespołu, jak i na entuzjastów zachęconych ciepłem i skromnym pięknem tego albumu.

Ciekawostka: autorem psychodelicznego klipu do utworu We No Who U R jest  kontrowersyjny francuski reżyser  Gaspar Noe - m. in Nieodwracalne, Enter The Void.


NICK CAVE & THE BAD SEEDS - Push The Sky Away
Bad Seed Ltd. 2013

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz