Aby opisać muzykę Piotra Kurka
trzeba posłużyć się całą armią przymiotników. Nie ma innego sposobu, aby przybliżyć muzykę, która nie
klasyfikuje się w żadne znane dotąd kategorie.
Niebywale ilustracyjny charakter muzyki Kurka oraz jej niezwykła
plastyczność skłaniają do nieuniknionej afektacji, pod którą kryją się
oddające emocjonalną naturę "kurkowej" muzyki słowa klucze - oryginalna, nietuzinkowa,
zagadkowa, tajemnicza, przewrotna, frywolna, rubaszna, pokraczna,
karykaturalna, baśniowa, afirmatywna, psychodeliczna czy psychoaktywna.
Nagrania Kurka oczywiście noszą w sobie znamiona inspiracji takimi rozpoznawalnymi gatunkami jak
krautrock, kosmiche music, new age, lo-fi, eksperymentalna elektronika,
elektroakustyka czy jazz, jednak pełnią one tylko funkcję kierunkowskazów bardziej dla słuchaczy i
recenzentów niż dla samego autora.
Kurek potrafi żonglować elementami
wspomnianych gatunków z niezwykłą swobodą, dzięki czemu jego
pozbawione eksperymentalnego ciężaru i przeintelektualizowania nagrania zmierzają w stronę muzyki "osobnej" i unikatowej.
Kompozycje bohatera tego wpisu tworzą muzyczny teatr absurdu, śmiało łączący tragedię z komedią w sposób tyleż błyskotliwy co groteskowy. Łatwiej odnaleźć w ich narracji i emocjach jakie wywołują, odniesień do innych dziedzin sztuki, zwłaszcza do teatru, literatury i filmu niż szukać ich odpowiedników w świecie muzyki.
Dźwiękowa
ekwilibrystyka autora nieustannie przywołuje mi na myśl słowotwórczą błyskotliwość Witkiewicza czy Lema, a z kolei pijane korowody galopujących
dźwięków zapętlonych przez Kurka w szalone pętle, przywołują karnawałowe
szaleństwa rodem z filmów Felliniego.
Kojarzenie Kurka z tymi dziedzinami sztuki nie jest bynajmniej przesadzone,
albowiem jako muzyk ściśle współpracuje z teatrami i ośrodkami
teatralnymi i właśnie tam szukałbym zaczątków jego oryginalnej
stylistyki.
Ślepcy / Inne pieśni / Teatr - 2006 - 2010
Jak
eklektycznie usposobionym i otwartym na najodleglejsze fascynacje
kompozytorem jest Piotr Kurek, świadczą jego pierwsze muzyczne
wydawnictwa i współpraca zarówno z Lubelskim Teatrem Tańca oraz Ośrodkiem Kultury - Rozdroża jak i z Marcinem Stefańskim w ramach
idm-owego projektu Ślepcy.
Z tego czasu pochodzi wydany w 2006 przez undergroundową amerykańską wytwórnię
Cock Rock Disco materiał
We Are The Newest Battle Model, będący wypadkową glitchowego idm i brutalnego breakecore, który jak dotąd jest jedynym tak cyfrowym i "tanecznym" albumem Kurka.
W
niezbyt odległym czasie od wydania Ślepców dokonała się jednak kolosalna wolta artystyczna
wtedy jeszcze lublinianina.
Oto w 2010 Ośrodek Rozdroże zaprezentował płytę prezentującą bałkańską, albańską i włoską muzykę ludową w reinterpretacji Kurka. Był to nagrany podczas festiwalu "Pieśni Bałkanów" (2008) głównie wokalny
materiał, do którego Kurek dograł przy pomocy m.in. gitary, wibrafonu i melodyki własny akompaniament.
Lectures / Heat / Digitalis - 2009 - 2011
W roku 2009 portugalska wytwórnia Cronica wydała płytę Lectures,
która oznaczyła pewne spektrum poszukiwań muzycznych Kurka, a które od tego czasu będzie
ewoluowało na kolejnych płytach kreśląc świadomą i zdecydowaną wizję
muzycznego uniwersum Kurka.
Koncepcja Lectures i
samo nagranie powstało w 2007 roku jako zapis festiwalowego występu
poświęconego twórczości angielskiego awangardzisty i wielkiego
improwizatora muzyki współczesnej Corneliusa Cardew'a.
Usłyszeć
na niej możemy patchworkowy kolaż elektroakustyki i noir jazzu, w który
wplecione zostały fragmenty manifestów Cardew'a dotyczących sztuki
komponowania i postrzegania muzyki awangardowej.
Lectures chwilami
przypomina dokonania eksperymentalnego studia polskiego radia, zaś
swoim hipnotycznym nastrojem przenosi skojarzenia również w stronę filmowej muzyki kompozytora
Lecha Majewskiego oraz surrealistycznych i mrocznych obrazów Braci Quay.
Heat - kaseta wydana w 2011 dla prestiżowego wydawnictwa Digitalis specjalizującego się w analogowej, nietuzinkowej elektronice, rozwijała pomysły zawarte na Lectures, poszerzając je m.in. o inspiracje Amazonią i jej muzyką. Ten
swoisty dźwiękowy found footage sięgający po stare dokumenty
filmowe i wykopaliska muzyczne z lat 60-tych, oparty na kosmicznym
brzmieniu organów Philipsa, sprawia wrażenie przedzierania się w gorączce
przez duszną i gęstą dżunglę, której mroczna i skondensowana aura
przynosi nieuniknioną nostalgię i smutek tropików. Na Heat
najmocniej dają o sobie znać fascynacje kosmische music i w tym
jedynym przypadku muzyka Kurka koresponduje nieco z nagraniami innych
twórców; głównie Andrew Pekklera, i Jana Jelinka, którzy swego czasu również ulegli podobnym
inspiracjom.
Oczywiście
skojarzenia kosmische music, z tropikami i krautrockiem nasuwają tu
uzasadnione inklinacje z twórczością niemieckiego Popol Vuh, jednak muzyka Kurka nosi
dodatkowo w sobie znamiona jakiejś nieokreślonej przekory,
podskórnej radości czy też fircykowatej przewrotności, która już na kolejnych albumach (Dalia, Edena) zostanie wyeksponowana jako główny motyw.
Piętnastka / Sangoplasmo - 2011
Piętnastka
to projekt współpracy Piotra Kurka z przyjaciółmi (Hubert Zemler,
Przemysław Osiewicz) i pierwsza kaseta wydana sumptem niezależnej
wrocławskiej wytwórni Sangoplasmo. To kolejny trudny do jednoznacznego zdefiniowania muzyczny kolaż, który został nagrany na przestrzeni 2007 -2011. Na nim Kurek prezentuje radosne i groteskowe wręcz oblicze swojej muzycznej osobowości.
Dalia jest
skoczną i "wesołkowatą" mieszanką quasi folku z elektroniką lo-fi i
żywą perkusją. Tak karkołomne z pozoru połączenie przywodzi na myśl groteskową osobliwość muzyki
cyrkowej. To muzyczny recykling, w którym Kurek wynajduje rzeczy
najbardziej osobliwe i kuriozalne oraz - wydawałoby się - najmniej
pasujące do siebie. Na dźwiękowym śmietnisku Dalii odnaleźć by można
zarówno kwasowe brzmienie klawiszów Raya Manzarka, elektronikę a'la Mouse On Mars zubożoną o idm-ową rytmikę albo echa ścieżek dźwiękowych z
non kamerowych filmów Juliana Antonisza. Retro-futurystyczny koncept
finalnie osiąga rubaszny i ludyczny charakter, proponując transową, jedyną w swoim rodzaju quasi wodewilową perełkę,
która z powodzeniem mogła by ilustrować jeden z szalonych korowodów wieńczących któreś z arcydzieł Felliniego.
S
uaves Figures / Shibboleths - 2012
W 2012 na
tle wzbierającej fali resentymentu za magnetofonową kasetą a także coraz ambitniejszych
poczynań kasetowych wytwórni, Piotr Kurek zaczął być postacią
szerzej rozpoznawalną i docenianą.
Był to też dla niego szalenie płodny rok, który został w grudniu zwieńczony
Edeną - jedną z
najbardziej niezwykłych płyt, jakie kiedykolwiek słyszałem.
Najpierw
jednak przez kasetowe Sangoplasmo wydany został duet Suaves Figures -
kooperacja Kurka z Sylwią Monnier, francuską artystką eksplorującą
analogową gałąź ambientu.
Nouveaux Gymnastes w całości wypełniony został
soczystym i gęstym brzmieniem analogowych syntezatorów modularnych.
Statyczne, ambientowe pejzaże, przykryte momentami delikatnymi
teksturami szumów, natchnione zostały psychoaktywną mocą niczym
Time Machines
Coila. Nasycenie tych mięsistych brzmień osiąga taką moc, że odnosi
się wrażenie jakby dźwięki za chwilę miały wylać się z głośników gęstą i smolistą lawą.
Mroczny
klimat dominuje również w wydanej dla Cronica w formie mp3 kompozycji
Shibboleths, która łączy ze sobą nagrania terenowe z krautrockową
transowością. Po momentach ambientowego wyciszenia nagranie przybiera
mocą przez zapętlające się z wolna szepty, pomruki, charakterystyczny
"kurkowy" akordeon i organy. W tym zgiełku pojawia się również miejsce na
trąbkę, która wspaniale współgra z osiągającymi coraz większe rejestry
dronami. Ten 30-sto minutowy materiał jest ukłonem w stronę
mroczniejszych momentów twórczości słyszanych już na
Heat i
Lectures.
Edena - 2012
W grudniu zostaje wydana
Edena,
która jest dla mnie sublimacją wszystkich dotychczasowych "odlotów"
Kurka w koherentną, lecz jak zwykle trudną do opisania całość. Jej postrzeganie
wymyka się prostym skojarzeniom z innymi twórcami i jest przykładem
muzyki krańcowo osobnej i indywidualnej.
Edena - jest na
tle poprzednich dokonań Kurka płytą wielce ascetyczną. Zbudowana na
fundamentach głębokich analogowych brzmień o dubowych proweniencjach jest kompozycją niezwykle skupioną i
skondensowaną, zaś w swojej abstrakcji wręcz hermetyczną.
Kurek
z gracją primabaleriny i ogromną dbałością o detale tworzy dźwiękową
rzeźbę ujmując jej przy tym zbędnego ciężaru, co pozwala muzyce
oderwać się od ziemi i jej ziemskich skojarzeń. Nadaje
Edenie rajską
aurę świętości, podkreślaną przez chóralne zaśpiewy i delikatne
brzmienie plumkających klawiszy.
Edena ma w sobie coś z sacrum a jej
natura jest jednocześnie rytualna i psychodeliczna. To zupełnie nieznane
i niezwykłe muzyczne uniwersum. Rzecz nieprzeciętna i oryginalna.
Tajemnicza, ale pełna lekkości i polotu.
To również muzyka
do samodzielnego montażu. Swobodnie możemy przekierowywać naszą uwagę na
różne równoległe plany, które intensywnie przyciągają naszą
ciekawość pozwalając kontemplować meandrujące wątki melodii.
PIOTR KUREK - Becoming Light from
Moduli TV on
Vimeo.
Muzyczny retro-futuryzm Piotra Kurka przypomina mi
Bajki Robotów Stanisława Lema. Pozbawiona hi-endowych fajerwerków i czerpiąca z
popkulturowego śmietniska metoda komponowania, ukazuje oniryczne
światy zamieszkałe przez abstrakcyjne stwory pełne ludzkich namiętności, słabości i tęsknot. Nośnikiem tych retro-futurystycznych wizji jest w przypadku Kurka wyciągnięta zza grobu kaseta magnetofonowa. Groteskowy retro-gadżet podatny na
fizyczne i magnetyczne usterki wpływające na jakość nagranego na nim
materiału. Zwalniająca, przyspieszająca, wciągająca i rwąca się taśma
idealnie pasuje do surrealistycznej wizji "kurkowej" muzyki. Obciążona resentymentem sprawia dla wielu wrażenie przypomnianej tylko dla kaprysu, czy mody, odnalezionej i uratowanej tylko na chwilę, aby za chwilę odejść w niebyt.
Sam Kurek przypomina zaś postać
szalonego naukowca - samouka poświęcającego swoje życie w imię
abstrakcyjnych idei, niczym dr Emmet Brown z
Powrotu do przyszłości budujący maszynę do przenoszenia w czasie, niedoceniany i zignorowany, któremu jednak udało się ziścić swoje marzenie.
Wehikułem
Kurka jest jego niezwykła muzyka, która na przestrzeni czasu
wyewoluowała w stronę muzyki osobnej, wymykającej się próbom
zaszufladkowania. Źródłem tego rodzaju osobliwości jest z pewnością doświadczenie pracy w teatrze, które od samego początku
towarzyszy muzycznym poczynaniom Kurka. Teatralna wrażliwość to rodzaj praktyki uwalniający
od konwencjonalnego myślenia oraz procentujący odwagą i swobodą
komponowania, która nie zna żadnych ograniczeń poza wyobraźnią twórcy. A
ta okazuje się być - jak wstęga mobiusa na okładce
Edeny -
nieskończona.