Epka duetu Mech to świetnie zaplanowany materiał, w którym
zawiesiste elementy brzmienia (rozlewające się plamy, tektoniczne
pogłosy, wszechobecny szum o różnym natężeniu i gęstości) są w zgrabny
sposób dynamizowane elementem rytmicznym, napędzającym fabułę utworów.
Mech tworzą dwaj dubowi producenci z Warszawy. Znany już z łamów tego bloga Mateusz Wysocki (Fischerle), oraz twórca labelu Minicromusic, promotor stołecznej sceny techno Michał Wolski.
"Plaits" to rozpędzająca się lokomotywa, zapętlająca w transowym kołataniu puls tektonicznych tąpnięć, oraz pobudzana wszechobecnym echem piętrzącym stukoty i uderzenia. Majaczące w tłach ambientowe drony rozszerzają perspektywę oddziaływania muzyki wtłaczając w kompozycję powietrze. Jednak ta chwilowo uzyskana przestrzeń zostaje szybko przytłumiona narastającym szumem i dźwiękowym zgiełkiem. Gęsta całość na którą składa się ciężar brzmień, transowa motoryka, oraz wielogłos wibrujących dźwięków finalnie nabiera dusznego, klaustrofobicznego klimatu.
Nie jest rzeczą łatwą opisać tak silnie umocowany gatunkowo materiał, aby nie zbanalizować go i nie odebrać mu uroku. "Plaits" to produkcja stworzona z przeznaczeniem na parkiet i to właśnie tam najpełniej można odczuć oddziaływanie tej muzyki, niż kontemplując ją w fotelu, analizując detale i zamieniając je w literackie metafory. Energia i pulsacja dobiegające z tej epki domagają się fizycznego zaangażowania. Nie jest to nastrojowe słuchowisko, ani też jamajski, korzenny folklor, tylko precyzyjnie pompowany dubowy banger o odpowiednim dla tego gatunku ciężarze i sile rażenia.
MECH - "Plaits"
2014, Minicromusic
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz