Integralną częścią niemal wszystkich muzycznych projektów Marcina Dymitera jest field recording. Niezależnie od charakteru materiału dźwięki otoczenia zawsze stanowią jego istotną część. Tak było w przypadku flagowego eksperymentalnego projektu Emiter, alt-country'owego Niskiego Szumu, a przede wszystkim na rejestracjach Field Notesów, na których dokumentował "muzykę" dźwiękowych ekosystemów (m.in.: polskiego pomorza, elektrowni wiatrowych, czy "Sekretnego życia ptaków"). Wszystkie te projekty wskazują na pełną świadomość w użyciu nagrań terenowych, a także na adekwatne posługiwanie się nimi jako integralnymi elementami muzycznej koncepcji Dymitera stawianej na równi z elementami zagranymi.
Również najnowszy materiał "air | field | feedback" wydany przez Monotype Records jest pokłosiem fascynacji nagraniami terenowymi i jak się wydaje wiele materiału źródłowego czerpie właśnie z zapisów Field Notesu.
Tym razem Dymiter bada zignorowane, bądź zbanalizowane w świadomości słuchaczy dźwięki otoczenia kierując uwagę w stronę dźwiękowej materii obecnej dla każdego słyszącego tu i teraz. Wzmacnia jednak siłę nagrań terenowych poprzez ich udźwiękowienie, a co za tym idzie ich udramatyzowanie.
Emiter na "air | field | feedback" ujarzmia siły natury wkomponowując je w zaplanowaną partyturę. Złowione pojemnościowym mikrofonem dźwięki przyrody zostają uwięzione i poddane edycji. Nie wyrażają już natury i jej żywiołów, stanowiąc jedynie imponujący mariaż z elementami dogranymi przez autora.
Ów mariaż składa się z trzech elementów składowych, równouprawnionych w narracji całego materiału. Są to nagrania terenowe zarówno pochodzenia naturalnego jak; porywy wiatru, ryk powietrza, deszcz, szum liści, plusk fal, tętent ciężkich mas przelewającej się wody, ptasi harmider i szczebiotanie, oraz pochodzenia industrialnego jak wycie karetki, czy zaszumiały zgiełk miasta.
Drugi z elementów to instrumenty akustyczne (klarnet basowy) i syntetyczne pochodzenia analogowego i cyfrowego wyeksponowane m.in. dronami o różnych częstotliwościach, syntezatorowym plamami, pulsującym lfo, czy cyfrowymi szumami i zakłóceniami. Trzecim elementem układanki są odgłosy elektroakustyczne i sonorystyczne jak choćby pozamuzyczne wykorzystanie klarnetu poprzez wdmuchiwanie w niego bezdźwięcznego powietrza w utworze tytułowym.
"air | field | feedback" otwierają dwie kompozycje "Luftkurort", w których nagrania terenowe stanowią dominantę. Stopniowo do tego dźwiękowego pejzażu dokładane są pozostałe elementy muzycznej nadbudowy, a "syntetyki" wlewają się do świata natury zawłaszczając jego przestrzeń. Z czasem wszystkie składowe materiału przestają być rozpoznawalne imitując się wzajemnie. Dochodzi do alchemicznej syntezy, w której zgiełk otoczenia wydaje się być szumem syntezatora, zaś dźwięk syntetyczny udaje odgłosy natury. Wzajemne przenikanie się dźwięków prowadzi do zatracenia ich źródła a piętrzące się elementy tej muzycznej układanki wieńczy kulminacja "Oscines",
w której podniosły dron staje się akompaniamentem dla ptasich treli,
oraz widmowych ludzkich zaśpiewów o folkowej proweniencji.
Materiał ewoluuje w uszach słuchacza, a natura zostaje oswojona przez kulturę. "Niewinne" fragmenty nagrań terenowych poprzez ich montaż, oraz wprowadzenie muzycznej dramaturgii zamieniają się w zaaranżowany teatr natchniony potrzebą wyrażenia ekspresji, zaś bezstronny dotąd rejestrator wchodzi w rolę demiurga i kreatora.
Na"air | field | feedback" Emiter bada oraz niweluje granice między naturą a kulturą, między hałasem a muzyką, czy wreszcie między rejestracją a kreacją. Czyni to jak zawsze w sygnowanych jego obecnością produkcjach bez potrzeby użycia ekstremalnych artykulacji, za to w aurze delikatnej nostalgii i liryzmu skłaniających do spokojnej kontemplacji materiału.
EMITER - "air | field | feedback"
2014, Monotype Records
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz