Wszystko wskazuje na to, że to będzie owocny rok dla Saschy Ringa. Już w sierpniu ma ukazać się oczekiwany z wielkimi nadziejami drugi album Moderat - jego kolaboracji z duetem Modselektor; a już teraz możemy z satysfakcją zasłuchiwać się w najnowszym solowym albumie tego cieszącego się dużą popularnością w naszym kraju producenta.
Najnowszy album jest co prawda ścieżką dźwiękową zrealizowaną do teatralnej adaptacji Wojny i pokoju Lwa Tołstoja, ale świetnie sprawdza się jako autonomiczny utwór, oderwany od treści rosyjskiej epopei.
Krieg Und Frieden to album udany głównie z tego względu, że odkrywa nowe zaskakujące wątki rzucające nowe światło na nieco już osłuchaną i przewidywalną muzykę Niemca.
Już sama idea ścieżki dźwiękowej, jej wymiar ilustracyjny niemal automatycznie nadała albumowi stricte instrumentalny charakter, w którym głos Ringa pojawia się ledwie w dwóch utworach. Brak charakterystycznego wokalu wynosi na pierwszy plan kapitalny zmysł kompozytorski i producencki oraz otwiera przestrzeń na nowe realizatorskie pomysły.
Główną kanwą albumu jest nois, który bodaj po raz pierwszy objawia się na taką skalę i z takim rozmachem w nagraniach Apparata. Charakterystyczne dotąd łączenie żywych instrumentów (głównie smyczkowych) z indie elektroniką i idm zostają na Krieg Und Frieden obleczone warstwami dronów, szumów i przesterów.
Ring zatapia melodie w buzującym zgiełku, nadając ogranym już patentom zdecydowanego charakteru. Dzięki takiemu zabiegowi jego kompozycje nabierają mocy i przestrzeni, którą śmiało można przyrównywać do świetnych preparacji znanych z albumów Tima Heckera.
Ukazanie swojej dotychczasowej twórczości w zupełnie w nowych ramach okazało się świetnym pomysłem na odświeżenie przesłodzonej konwencji indie elektroniki proponowanej dotąd na solowych albumach niemieckiego producenta. I choć na swej siódmej solowej płycie nie porzuca rozpoznawalnego brzmienia to poszerzenie stylistycznych ram uchroniło album przed nierzadko towarzyszącemu albumom Apparata balansowaniu na granicy kiczu i taniego, emocjonalnego sentymentalizmu.
Pozbawiony patosu charakter Krieg Und Frieden stanowi również dowód świadomości i umiaru Saschy Ringa, który nie dość, że nieco dystansuje się do swojej twórczości, to również nie ulega pokusie mierzenia się z wielkością epopei narodowej Tołstoja. Zamiast tego proponuje niezwykle luźną i oryginalną interpretacje, która może stać się świeżą i interesującą ścieżką dla jego nowych muzycznych przedsięwzięć.
APPARAT - Krieg Und Frieden
Mute 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz